poniedziałek, 30 września 2013

249. REFERENDUM W KRAKOWIE?

W Krakowie oszołomy robią dym
Znów PiS, tylko nie wiem z kim
Siedzi w Rynku Głównym jakiś partacz
Zbiera podpisy głupek, czy smarkacz?

Co zrobił prezydent w Krakowie? Widzę!
Zdemoralizowanej sekty się brzydzę
Koszmarna umysłowo ciasnoto
Spójrz jak wygląda Kraków teraz oto

Bandytyzm PiS-u w miastach trwa
Na nastrojach ciemnego ludu gra
Dyktaturą w W-wie, Krakowie – pachnie
Czy Krakowianie są idiotami właśnie?

Wódz – zbawiciel ruszył na polowanie
Następne nasze miasta w planie
Okrutnym jest wodzem, mężem
Podstęp, manipulacja jego orężem.

                                 

sobota, 28 września 2013

248. PRZEKLĘTE PLANY

Piotr „Chuzioł” zrobił z siebie idiotę
Dla pisu wykonał czarną robotę
Wódz – prezes z czoła pot otrze
Już nie jesteś potrzebny Piotrze

Mały szaleniec ma coś z głową
Podstępem każde jego słowo
Awanturnik chce zdobyć miasta
Strach przed dyktaturą nastał

Oszczerstwa, okrzyki, nawet spazm
Kaczyzm wrogi, twardy głaz
Sekta żarłoczne, dzikie stado
Warszawę do trumny kładą

Jak bandyta za gardło chwyta
Dokąd idziesz stolico? – pytam
Ślepia, jak wilkowi płoną
Zagłosujesz stolico, zapłacisz słono

Patrzeć na potwora ze wstrętem
I na jego plany przeklęte
Faszyści pisu stolicą szarpią i drą
Jak stado sępów, głodnych wron.

                          

czwartek, 26 września 2013

247. WARSZAWIACY! NIE ODDAJCIE STOLICY!

Warszawiacy!
Nie oddajcie Warszawy małemu aferzyście
Znowu uwłaszczy kilka kamienic oczywiście
Jak robić interesy na państwowym? Na tym się zna
Z dawnego PC kolegów wspólników blisko ma

Czy Warszawiacy nie pamiętają? Nie chcą spokoju?
Mały bolszewik chce rewolucji, wzywa do boju
Powstanie w Warszawie – republika złodziei
Przekręt z kolesiami, okradnie was, jak się oswoi

Warszawa wchodzi w tragiczną, niebezpieczną erę
Na powstańcach, cierpieniu ofiar, oszust robi karierę
Bardzo smutno na Ratuszu bije ostrzegawczo dzwon
Brudne łapska po władzę w stolicy, wyciąga on

Warszawiacy! Przestępcom z IV RP oddacie klucz?
Jest XXI wiek, na demagogii, błędach się nie ucz
Oni dokończą budować metro? Zlikwidują korki?
Po orgiach pijackich będziecie sprzedawać butelki

Odwołanie pani Prezydent skutki będą ogromne
Dla wrednego podżegacza dzieło wiekopomne
W ludzkich umysłach niezbadane są tajemnice
Szanujcie swoją panią Prezydent i naszą stolicę!

                               

środa, 25 września 2013

246. DEBILIZM NAUKOWY

Tytuły naukowe z debilizmu są legalne
Ich posiadacze chcą być Einsteinem
Za wszystkie dziedziny życia się bierze
Jedyne osiągnięcie na toaletowym papierze

Ci naukowcy w klerze mają orędownika
Chociaż wiedzą, że ich doktor ma bzika
Z debilizmu są też naukowe stopnie
W hierarchii szczebel po szczeblu się pnie

Debilizmu uczą na jednej prywatnej uczelni
Wychodzą stamtąd zakłamani i bezczelni
Właściciel uczelni, jak i jego studenci
Indoktrynacją, anachronizmem są zajęci

Doktor debilizmu zęby zjadł, usta wykrzywione
Mściwość, plany odwetu – nieposkromione
Przed takimi naukowcami trwoga rośnie
O debilach politycznych coraz groźniej i głośniej

Polityczny debilizm narasta nienormalny
Jego charakter jest bardzo radykalny
Radykalizm, tysiąckrotnie powtarzane kłamstwo
Tym karmi banda oszołomów społeczeństwo.

                                  

wtorek, 24 września 2013

245. NIECZYSTA GRA

Profesor Kleiber nieczysto gra
Przecież prawdę smoleńską zna
Chce Macierewiczowi ratować prestiż?
Oto tylko chodzi, więcej o nic

Nie ma żadnych wątpliwości
Nikt nie przekona zakłamanych gości
Profesor wysyła sygnały rozpaczy
Może ktoś inaczej katastrofę rozpatrzy

Może wymusić zmianę przez tortury
Sondaże pisu wtedy pójdą do góry
Wygrać katastrofą wybory, to cena
Innej prawdy nie było i nie ma

Pisowa komisja to wyrzutki
Od awantur i chlania wódki
Dostali obłędu od sztucznej mgły
Lecz wódz nie może być zły.

                           

niedziela, 22 września 2013

244. DERATYZACJA SEKTY PiS-u

Rosnąca inwazja kaczyzmu przeraża
Demokratycznej Polsce plaga zagraża
Konieczna jest PiS-u deratyzacja
Bo zginie liberalno-demokratyczna nacja

Jest protokół, gdzie największe zagrożenie
W niebezpieczeństwie są ludzie i ich mienie
Na Nowogrodzkiej zastawić trzeba pułapki
Złapią się, ponieważ na oczach mają klapki

Trutkę rozsypać na całym Żoliborzu
Zaraza tam się narodziła, jak kąkol w zbożu
Pułapki porozkładać w ławach w Sejmie
Nie było ich w dzień, było spokojnie i uprzejmie

Moralnie Polska będzie zdrowa
Przestaną obowiązywać nienawiści słowa
Przyszłość swego kraju widzę mglisty
W kraju szaleje mały szatan ognisty

W tym kraju żyć aktywnie, to męka
Kaczyzm, to niekończąca się wojenka
Religijna 20-letnia wojna święta
Zaczęły ją marnej jakości bliźnięta

Jednego „bohatera” Bozia już wzięła
Ten drugi dokończy zniszczenia dzieła
Firmy deratyzacyjne są do wynajęcia
Mają odpowiedni sprzęt, robią zdjęcia

Firmy likwidują siedliska szerszeni, os
Kacza zaraza gorsza; plugawy ma głos
Kaczyzm ma małego Adolfa Zbawiciela
Który jad i smród, jak skunks wydziela.

                               

sobota, 21 września 2013

243. POLSKIE PIEKIEŁKO

Czy Antek Kaftan się podda, jakbyśmy chcieli?
Intensywnie myśli, z nową bombą ruską wystrzeli
Czy za kłamstwa z ambon przeproszą proboszczowie?
Nieomylni, prawdomówni, ani im to w głowie!

Dobrze manipuluje się bezmyślnym tłumem
Który nie posługuje się swoim rozumem
Będą wierni teorii wybuchu do końca swoich dni
Uwierzyć rządowej komisji? Ani im się śni!

Na rząd i jego komisję będą rzucać kalumnie
Są tak zmanipulowani, nie uwierzą nawet w trumnie
Będą się modlić przed obrazem Antka, klęczeć nisko
W jego łgarstwa i zbawiciela wierzą ponad wszystko

Mohery, lud smoleński, oni są w ekstazie
Widzą Antka Kaftana, jak na świętym obrazie
W tych ludziach nieufność, nienawiść głęboka
A przecież nie „ciosanego kamienia” jest epoka.

                                      

piątek, 20 września 2013

242. KŁAMSTWA I OSZCZERSTWA

Polski Kościół jest tak wiarygodny, jak Macierewicz
Rydzyk, Gazeta Polska i jej redaktor Sakiewicz
Z ołtarza głosili smoleńskie kłamstwa i brednie
Czy publikowane przesłuchania oszustwa te przetnie?

Kłamstw, oszustw są niewyobrażalne rozmiary
Więcej niźli piasku gorącej, pustynnej Sahary
Dla dzisiejszego łajdactwa prawda nic nie znaczy
Oszust, manipulant ze wszystkiego się wytłumaczy

Na kłamstwa, oszczerstwa w mediach - moda
Zezwierzęcenie, czy do głowy uderza woda?
Jak głodne hieny szarpią rząd i premiera
Do medialnej hołoty prawda nie dociera!

Media kłamstwem kreują polską opinię publiczną
Kosztem rządu, aby mieć oglądalność liczną
Co za pokolenie? Zdemoralizowane, nieodpowiedzialne!
W mówieniu kłamstw, oszczerstw jest idealne.

                                             

czwartek, 19 września 2013

241. ZŁODZIEJ W RODZINIE

Zuchwali złodzieje biedaka Rydzyka okradli
Zakonnicy do końca miesiąca nie będą jedli
Biedny zakonnik! Przecież on cienko przędzie
Mówi świętą prawdę zawsze i wszędzie

To był przecież ostatni grosz wdowi
Rydzyk biznesmen? Już nikt nie powie
To był z całą pewnością kościoła wróg
Ukraść ostatniego grosza biedakowi? Jak mógł?!

Ktoś zszedł na złą drogę, kompletnie się stoczył
Współpracownik? Jak „papie” spojrzy w oczy?!
Rydzyk atakuje, taką kradzieżą się nie smuci
Moherowy ludek na konto znowu dorzuci

Kradzież, niesłychanie bezczelna zuchwałość!
Toruńskiemu papieżowi tak robić na złość?
Czy na pewno z konta pół miliona tylko ginie?
Czyżby złodziej był w Radio Maryjnej rodzinie?

                                  

środa, 18 września 2013

240. CZYSTA RASA

Wybory, zmiana rządów, zmienia się świat
A jedna partia chciałaby rządzić tysiąc lat!
Wzrostu 150cm niewysoki, ale miły i śliczny
Każdy człowiek tej partii byłby autentyczny

Charakter zaprogramowany, taki sobie – średni
Przystosowany do oszczerstw, zmyślonych bredni
Każdemu młodemu sprawdzić należy jego DNA
Czy każde potomstwo czystej rasy on da

Dbać o czystość duszy, oraz ciała
Takich obywateli partia mieć by chciała
Nie ma, nie było ewolucji Darwina
Różnorodność to tylko szatana wina

Jeden wódz i jedna też musi być rasa
Imperium na tysiąc lat – pierwsza klasa!
Czy wielki przywódca jest psychicznie zdrów?
W pogodny, słoneczny dzień? Szkoda słów!

                                     

wtorek, 17 września 2013

239. CZY WARTO TAK KOCHAĆ?

Wypadek! Ona ginie, mąż kochał ją, jak bóstwo
Zabrał linkę holowniczą, popełnił samobójstwo
Mną też coś targa, coś mną kołysze
Gdy przez dłuższą chwilę Basi nie słyszę

Czy to szczęście, miłość, czy zrządzenie losu?
Nie ma dużo tak wspaniałych, dobrych osób
Prawdziwa miłość, czy serca dar?
Starzeję się, tego najbardziej żal

Czas szybko upływa, jest bezlitosny
Żonglujemy na krawędzi od … do wiosny
To nie są na swój los narzekania, żale
Kocham Basię dzisiaj, jutro … stale

Nie narzekam na materialny byt
Chyba, że mnie rozpieszcza zbyt
Dla mnie robi o dużo za wiele
W domu, jak w bajce, coraz weselej

Człowiek z wypadku też miał taką żonę
Nie chciał bez niej żyć, przeszedł na jej stronę
Dał dowód, że naprawdę ją kochał
Odszedł, … po nocach nie płacze, nie szlocha.

                                    

poniedziałek, 16 września 2013

238. DUDOS PEDRO

Fidel Castro niemalże już „odlatuje”
Brat Raul też nie lepiej się czuje
Na Kubie potrzebna rewolucyjna gwiazda
Trybun ludowy – Duda, na Kubę jazda!

Duda potrafi, jak Fidel, przemawiać z pamięci
Tak wybitny mówca sukcesy by święcił
W kraju tak szybko nie zrobi kariery
Pierwszeństwo ma Adolf, na władzę chory

Duda niepotrzebnie sobie gardło zdziera
Kariera w kraju do niego nie dociera
Zmieni nazwisko na Pedros Dudos
Zapuści długą brodę a także i włos

Marzenia o władzę by się spełniły
Do której uporczywie dąży z całej siły
Miałby dla siebie upragniony Eden
Rządziłby krajem tylko sam jeden

Funkcjonowałby w politycznym gronie
Z paleniem opon, kukły – byłby koniec
Duda! Rozchmurz zamyślone czoło
Na Kubie będzie kolorowo i wesoło.

                        

niedziela, 15 września 2013

237. „CRACOVIA”

Trener Stawowy wzoruje się na Barcelonie
Zaraz sobie pomyślałem: tylko nie to, o nie!
Chyba, że Filipiak wyłoży miliony na transfery
Trenerze Stawowy! Może pan należeć do tej sfery

Póki co wzoruj się na trenerach Urbanie i Smudzie
Jakoś „Cracovii” i panu w pracy do przodu pójdzie
Piłkarze „Cracovii” wyszkoleni są b. dobrze technicznie
Długo utrzymują się przy piłce, źle grają taktycznie

Kolejna dla „Cracovii” niezasłużona przegrana
Jest frustracją dla piłkarzy a także dla pana
Większość spotkania grają na swojej połowie
Dlaczego tak jest? Może pan trener odpowie?

Więcej do swego bramkarza, niźli do przeciwnika
Tak jeszcze nikt spotkania nie wygrał, z tego wynika
W przyszłym tygodniu Smuda da lekcję grania
W „Wiśle” u Smudy nie ma do tyłu kopania

Pan Cupiał, właściciel „Wisły” milionami nie szasta
A forma piłkarzy Smudy wyraźnie wzrasta
Piłkarze „Wisły” nie są lepiej wyszkoleni technicznie
Grają do przodu, bokami, szybko – taktycznie.

                                    

sobota, 14 września 2013

236. SEKSUALNE BRUZDY

KC pisu ukarze za seks aferę i skandale

Czy Hofman zostanie rzecznikiem?
Bredziński nie odpowiedział wcale

Picie alkoholu w pracy ma negatywne skutki
Pretorian będzie karał wódz malutki
Hołota pisowska lokal obsiadła
Za pieniądze podatnika piła i jadła

Na ich pijackie występy są pieniądze
I na seks, bo nie mogą powstrzymać żądzę
Pan Hofman urodziwy, mężczyzna w cwał
Jakby tylko mógł każdej pani by dał

Miałem na myśli tylko sam trunek
Człowiek honoru wziąłby na swój rachunek
Troszkę rzucało nim od ściany do ściany
Z przepracowania, nie był aż tak pijany

Wódz zbawiciel nie zamierza prosić
Rozkaże: żołnierze! Alkoholu już dosyć!
Hofman pudrem zatuszował seksualne bruzdy
Pokazał się nadęty, jak zawsze próżny.

                                    

piątek, 13 września 2013

235. W DROGICH ZEGARKACH SPAŚLAKI

Związkowcy protestują o swoje życie lepsze
W drogich zegarkach stu kilogramowe „wieprze”
To nie jest wcale dla nas dobry znak
Że związkowe spaślaki kłamią tak

Dla siebie stanowiska, dla ciebie nic!
Protest upolityczniony, w tym cały wic
Kryzys, bieda? To kłamstwo, ukartowana gra!
Może się uda, zbawicielowi władzę da?

Kłamstwa związkowców i pisu - orężem
Wódz zbawiciel opatrznościowym mężem
Eremita, postać mściwa, nieduża
Po roku 1990 – on najbardziej wkurza

Klaszcze, podnosi do góry pulchne dłonie
Bo przed Sejmem ognisko, opona płonie
W kraju – czym gorzej, tym lepiej
Z radości po wielkim brzuchu się klepie

Wykorzysta Dudę, jak w powieści
Szczęśliwy marionetkę popieści
Duda, Guz, Guzikiewicz pójdą w senatory
Umieści na listach pisu wódz chory.

                               

czwartek, 12 września 2013

234. SEKSI PiS

To wydarzyło się w bastionie pisu w Kraśniku
Działacz wyskoczył z okna a był na świeczniku
Kochanek wyskoczył z okna, połamał gnaty
Chciało mu się radnej, chociaż był żonaty

PiS proponuje moralne odrodzenie?
Będzie trudno, przeszkadza im przyrodzenie
Rydzyk ich wyspowiada, grzechy odpuści
Niewinne wyskoki idoli w niepamięć puści

Prezes z nerwów nie może spać, chrząka
Kompromitacja przez nachalnego członka
Skoczek był działaczem, woził burmistrza
Seks z radną w partii? To siła wyższa!

PiS chrześcijański?? Nie ma tam złych stron?
A pijaństwo, czy seks nadają wiarygodny ton?
Co na to miejscowy proboszcz, biskupi?
Czy dalej na pluciu na rząd się skupi???

KC pisu w niedzielę siedzi przed ołtarzem
Tak im wielki wódz i zbawiciel każe
Seks w partii? Nic strasznego, jak w rodzinie
Wspólnie działają w każdej dziedzinie

Wychodzi prawda pisowskiego geniuszu
Łajdactwa, afer, zdrad mają powyżej uszu
Nad partią pisu kłębią się czarne chmury
Pisowcy nie mogą utrzymać w ryzach natury.

                                     

środa, 11 września 2013

233. HORDA DUDY

Karawana, samochody, za wozem wóz
Cyganie? Nie! Duda opony wiózł
Na pomnik Lecha zezwolenia nie dali
Duda z opon światełko - znicz zapali

Znicz z opon będzie ogniem pamięci
Do walki z reżimem motłoch zachęci
W Warszawie ruszyły siły barbarzyńskie
Ostre, ciężkie, jak kamienie młyńskie

Wychodzi na scenę związkowiec Guz,
On też do stolicy opony przywiózł
Przemawia Duda, zamilkła swołocz, ulica
Wolności słowa! Krzyczy Sakiewicza prawica

Górnicy uzbrojeni w kilofy, dzikie zapędy
Krzyczą: dzisiaj odpowiecie za winy i błędy!
A dym po Warszawie wolno się snuje
Duda energicznie: premier tego pożałuje!

Związkowcy mają zawiść w miejsce rozumu
Podsycają ogień, więcej dymu, więcej szumu
Przed Belwederem gorąco, jak za piekła bramą
Jutro nic się nie zmieni, będzie tak samo

Hołota związkowa chamska, drapieżna
Bezkarnie wszystko robić można
Związkowiec – Duda, oszołom pisem opętany
Chce awansować na polityka, żąda zmiany

Prezes związkowcom z daleka się kłania
Wysoko ocenia pasożytów dokonania
Prezes uzyskał wystarczającą ilość radości
Samotne pustelnicze życie mu uprości.

                                   

wtorek, 10 września 2013

232. MANDARYN

Mandaryn zrezygnował – sprzeczne ogniwa
Czy jego wiara pozorna, czy prawdziwa?
Zrzucił maskę, troską o Polskę czaruje
Może wysłannikiem boskim się czuje?

Lecz więcej w nim ohydy i perwersji
Niźli prawdy, argumentacji, czy racji
Wykazuje teraz wielką mściwość i małość
Pychę, butę, prowincjonalną zuchwałość

Zgorzkniały klęską polityczną i intelektualną
Wykorzystuje demokrację do plucia za legalną
Z wysoko postawionej osoby, chamidło
Tego nie zmyje z niego proszek, ani mydło

Odszedł a zachowuje się, jak terrorysta
Prostytutka też z warsztatu swojego korzysta
Ujawnił konserwatywne, chrześcijańskie cnoty
Prócz oszczerstw, insynuacji nie ma nic do roboty.

                                      

poniedziałek, 9 września 2013

231. ROKITOWIE W PISIE

Pani Nelli Rokita wzmocni PiS
Rozmowy są w toku, chodzi o podpis
Już pracowała w Belwederze u Lecha
Polityka dla niej to pikuś, pecha

Na głowie w drogim z Paryża kapeluszu
Z pawim piórkiem z czerwonego pluszu
PiS chce mieć panią Rokitową w Sejmie
Aby się zgodziła, proszą panią uprzejmie

Nelli postępuje bez pośpiechu, roztropnie
Prezes, jak zawsze, w końcu celu dopnie
Pracowała w Sejmie, zna obyczaje, praktykę
Zna dobrze język i jego trudną gramatykę

Będzie reprezentować całą rodzinę, też Janka
Do PiS-u Janek? A to dopiero niespodzianka!
PiS się wzmacnia, przed wyborami wysoko mierzy
Agitują, kogo się da, partia fryców, fałszerzy

Rokitowie w Sejmie będą grać jasełki
Wyszkoli ich odpowiednio Jaro wielki
Wódz wzmacnia intelektualnie swoje grono
Lecz Nelli wygląda na mocno już zmęczoną.

                             

niedziela, 8 września 2013

230. CZYTAJ, NIE BĄDŹ CIEMNIAKIEM

„Czytam dużo żeby nie być ciemniakiem,
bo ciemniakami łatwo się rządzi” – K. Kutz

Reżyser ma rację, ciemniaki oszusta szanują
Małego gnoma nawet po rękach całują
Zawodowy kłamca ciemniakom obiecuje cuda
Może obłudą, kłamstwem władzę zdobyć się uda

W ogłupianiu wykazuje się sztuką, talentem
Jak ciemnota jest łatwowierna – to niepojęte
Oszukuje naiwnych ludzi, jak tylko może
Moherowym ciemnogrodem, jak pługiem orze

Nie spotkasz bardziej zakazanej twarzy
To dobry temat dla kabaretu i kpiarzy
Do ciemnogrodu obie ręce rozkłada
Ciemnota mu wierzy, bo tak wypada.

                             

piątek, 6 września 2013

229. MRZONKI DYKTATORA

W Polsce żyją tylko postkomuniści i pracownicy służb
Jeden porządny, z metra cięty, przed nim ręce złóż
Tatuś, Rajmund bardzo zasłużony to był bart
Bierut to docenił, willi na Żoliborzu był wart

Obecnie jego wyrośnięty syn sceną polityczną trzęsie
Przynosi krajowi kłamstwo, nienawiść, nieszczęście
Społeczeństwo ma krótką pamięć, nie pamięta krzywdy
Psychiczny dyktator nie dostanie władzy już NIGDY!

Naiwnym mąci w głowach, obiecuje wśród miraży
Człowiek o małych oczach, fałszywej wrednej twarzy
Nie wiadomo, czy zna się na zegarku, żałosny
Będzie lustrował, rozliczał dyktator bezlitosny

Polskę zniszczy, rozkradnie, zostawi jakby przeszedł halny
Społeczeństwu zostanie modlitwa i śpiewać psalmy
Wyborca dopiero pozna skorumpowanego zbawiciela
Swoją podłą naturę, charakter przed wyborami wybiela

W Busku Zdroju zapomniał prochów, puścił bąka
Płaszczak był blisko, poczuł, lecz nadal wąchał
Lustrować postkomunistów, biznesmenów chce
Najpierw niech zlustruje siebie i złodziei z dawnego PC.

                                      

czwartek, 5 września 2013

228. BIJE TRWOGI DZWON!

Mały Adolf biznesmenów zlustruje
Ruszy rynek pracy, bezrobotny odczuje
Dla reszty będą wysokie domiary
Wysokie finansowe i psychiczne kary

W Adolfie płynie krew stryja Wilhelma
Nie będzie się szarogęsił biznesmen szelma
W dyktaturze musi być czysta rasa
Będzie za tym jego prawicowa prasa

Adolf na Prezydenta Komorowskiego szczuje
Panią Kanclerz Merkel też nie szanuje
Inwektywy o Prezydencie Rosji – Putinie
O przywódcy potężnego kraju tak mówią świnie

Tylko Adolf ma komplet wszelkich cnót
Klękać innowiercy, komuniści u jego stóp!
Polski Adolf na starość brunatnieje
Bolszewizmem, faszyzmem od niego wieje

Polacy! Już czas! Bije trwogi dzwon!
Zamiast do urn powiedzmy: paszoł von!
Polacy! Słyszycie, co was jeszcze czeka?
W jego chorej pale szaleństw rzeka.

                                        

środa, 4 września 2013

227. CEL: WŁADZA!

Władza źródłem szczęścia i rozkoszy
Pragnienie nie jednemu sen płoszy
Z władzą poczuje się zaspokojony
Nie pragnie już dzieci ani żony

Na samą myśl „władza” – twarze bledną
Czy ma kompetencje? Wszystko jedno!
Mieć władzę, chęć przywilejów i zysku
Wzbogacić się na oszustwie i wyzysku

Przed wyborami obiecankami sypie
Po wyborach podwyżkami szczypie
Polityk demagog w pole nas wywiedzie
Później będziemy żałować i żyć w biedzie

Dla władzy - przywileje, wyborców - strata
Nie liczą się z nami przez długie lata
Władza obiecankami i kłamstwem omota
Później powiemy: kobyłka u płota

Oni wybrani, my będziemy zniewoleni
Tak postępuje kaczyzm – nie dżentelmeni
Wyborca ogłupiony słucha propagandy
Pisowskiej, przestępczej, zakłamanej bandy.