piątek, 29 sierpnia 2014

464. Imperium zła

NATO UE naradza się obraduje
A reżim Putina nowe tereny zajmuje
Putin wie, że nikt Ukrainie nie pomoże
Pomoc trzecią wojnę rozpętać może

Banda Putina niszczy mienie uprawne pola
Idzie zima a tam ruiny zgliszcza niedola
Pijana horda idzie coraz dalej w głąb
Skradną dobytek zniszczą spalą dom

To zimna wojna Europa musi się zbroić
Tylko wtedy jest spokój, gdy Putin się boi
Nie wiadomo, kiedy wariat żartuje
Które państwa Putin jeszcze zaatakuje

W Afganistanie sowieci połamali sobie zęby
Napadli na Ukrainę niszczą demokracji zręby
Matki nie wiedzą, gdzie synów jest grób
Ziemia ukraińska dla Putina to łup

Putin z opinii światowej sobie szydzi
Ukraińcy ofiarami, jak dawniej byli Żydzi
Miasta ukraińskie podobne do Sodomy
Zniszczone drogi mosty piękne domy

Świat poznaje teraz imperium zła
Nad Europą czarne chmury mgła
Jadą czołgi wozy bojowe żołnierze
Już nie nocą a w dzień agresja, jest źle.

                        

czwartek, 28 sierpnia 2014

463. Ukraino broń się!

Nie ma końca wojny, nie ma przerwy
Putin pijanych bandytów ma rezerwy
Ludności nie daje żyć w spokoju
Płaci bandytom daje wódkę i do boju

30 tys. żołnierzy ZSRR zginęło w Afganistanie
Czy niepodległa Ukraina Afganistanem się stanie
Młodzi bohaterowie Ukrainy brońcie Ojczyznę
Wyrzućcie putinowską przestępczą zgniliznę

Słychać sprzeciw Europy donośny i głęboki
Banda z Kremla głucha z innej epoki
Putin zniszczył życie, ukraińskie piękno
Na Wschodzie teraz bezdomnie tęskno

Tak car Putin dla współbraci czyni
Nie oszczędza budynków i świątyni
Putin przerzuca nocą; idą i giną
Aby pokłon dać miastom ruinom

O co trwa ta wojna, za co te zbrodnie
Bezkarnie bandyci Putina igrają z ogniem
Putin zostanie w historii, że napadł o zmroku
Ukraińcy nie pozwólcie wtargnąć ani kroku.

                          

środa, 27 sierpnia 2014

462. Następca Hitlera w Europie

Europa ma nowego szalonego Hitlera
Na Ukrainę napadła psychiczna cholera
Giną ludzie zdrowi piękni młodzi
Agresorów z Kremla to nie obchodzi

Rodzice wychowali warunki były trudne
Teraz agresor Putin po nich wyśle trumnę
Nie czuje nie słyszy słów żalu rozpaczy
Ojciec matka swych synów nie zobaczy

Giną na Ukrainie bezwstydne spojrzenie
Przywiozą następnych nocą, jak kamienie
Matki żony swoich bliskich opłakują
Wyciągają resztki z gruzów gdzieś się pakują

Z rozkazu Putina nocą wjadą wojskowe kolumny
Giną też jego żołnierze, czy jest z tego dumny
Opinię światową sytuacja na Ukrainie ciekawi
A Wschód Ukrainy od kilku miesięcy krwawi

Putin chce podzielić niepodległe państwo
To hańba – dla całej Europy draństwo
Agresor dyktator z KGB niszczy zabija
Propagandą karmi swoich z prawdą się mija

Hitler w latach 30-tych podobnie jątrzył
Wiemy, w jaki sposób życie skończył
Świat zbrodni wojennych nie toleruje
Putinowi 2 tysięcy ofiar też nie daruje.

                     

wtorek, 26 sierpnia 2014

461. Papież tylko symbolem

Papież Franciszek może rok, może trzy lata
Zreflektował się dobrocią nie naprawi świata
Kościół zreformowany ubogi – miał nadzieję
Grupa kościelnych „książąt” z tego się śmieje

Na Bliskim Wschodzie porażka niestety
Po wizycie na Izrael leciały Hamasu rakiety
Izrael w odwecie miasta bombarduje
Nikt dobrego rozwiązania nie znajduje

Ziemia Święta a skąd taka nienawiść jad
Franciszku! Zdemoralizowany zepsuty świat
Azja – Kim zignorował zaproszenie papieża
Zorganizował manewry do konfrontacji zmierza

Papież stara się by jego słowa zakwitły
Zachęca walczących do pokoju i modlitwy
Papież Franciszek rozumie ma już sporo lat
On tylko symbolem nie tak, jak za dawnych lat.

                                 

niedziela, 24 sierpnia 2014

460. Malowany konwój

Biały humanitarny konwój Putina
Biały kolor niewinność przypomina
Zafascynowany białym konwojem
Postanowiłem zrealizować plany swoje

Złapałem 300 różnych drapieżnych ptaków
Sam nie mogłem zaangażowałem chłopaków
Złapane ptaki na biało przemalowałem
Bo przed oczami niewinność miałem

Putin niesie na Ukrainę niewinność bez złud
Tam spragnieni jego obecności miłości cnót
Ptaki pomalowane wyglądały jak ozdóbki
A białego konwoju, jakie będą skutki

Z ptaków farba wyschnie z piór spadnie
A co było w wojskowej kolumnie na dnie
Putin okazał się fałszywym wrednym aktorem
Prowadzi krwawą wojnę z Ukrainą z uporem

Kolumny wojskowe jadą na Ukrainę prosto
Na Kremlu propagandą zaprzeczają z troską
Oni na Ukrainie chcą przerwania rozlewu krwi
Chcą pokojowej aneksji w tym problem tkwi.

                         

niedziela, 10 sierpnia 2014

459. Czego oczekiwać od Putina

Nie wiadomo kiedy wariat żartuje
Nie wiadomo, co Putin nam szykuje
Musimy zapewnić bezpieczeństwo Ojczyzny
Do głosu dochodzą dyktatury i faszyzmy

W Rosji Putina widzimy już kształt
Napad na Ukrainę śmierć i gwałt
Czy tylko towary nie pójdą na Wschód
Czy rozpocznie wojnę Putin-wrzód

Putin dyktator nieobliczalny oszalały
Zburzył system pokojowy europejski cały
Dosyć, że szaleniec ślepy niewidomy
Ludność ucieka agresor zburzył domy

Współczuć ludności ukraińskiej – czarna rozpacz
Nie mają gdzie mieszkać nie mają gdzie spać
Zburzone domy infrastruktura – to okropne
Krew płynie strumieniem dla Putina nieistotne.

                                

czwartek, 7 sierpnia 2014

458. Sędzia sprawiedliwy

Wygra pis ulgę odczują sędziowie
Kodeks Karny ma wódz w głowie
90-cio latka do wodza wyciąga ramiona
Osądzić! Za kratki szybko, bo może skonać

Głos papieża z Torunia: ja grzesznicę pocieszę
Da na tacę 1000 – nawet rozgrzeszę
Sędzia: skazać, czy uniewinnić za batonika
Skazać! Sprawa polityczna z dochodzeń wynika

Okradli Skoki; wyrok ma być niski czy wysoki
Moi ludzie! Prawie dzieci, wypuścić, to patrioci
Wyrok wodza sprawiedliwy przestępcę poruszy
On zagląda podejrzanym w samo dno duszy

Zmianę odczują: ochrona więzienni klawisze
Bez odwołań buntu zachowają porządek ciszę
Do tej pory było pełno dziwnych wyroków
Wódz sprawiedliwy spadnie nam z obłoków.

                            

środa, 6 sierpnia 2014

457. Oszczerstwa na bilbordach

Sekta pis rozpyla językowe zarazy
Na bilbordach szerzy haniebne wyrazy
Inicjatorem podżegacz kłamca i kat
Chociaż liliput chodzi dumny jak paw

Nikomu nie potrzebny stary grzyb
Więcej wartości ma polny skrzyp
Jak alkoholik obraża coś bełkota
Taka wodza zbawiciela robota

Zwolennicy czy wam nie wstyd
Taki nieudacznik zapewni byt?!
Zmarli przewracają się w grobach
Nie wspominając o żyjących osobach

Ten myśliciel zdania nie powie z głowy
Prawicowe hieny przynoszą tekst gotowy
Rozsadnik dżumy, tak na marginesie
Bankructwo upadłość krajowi przyniesie

Życie nam umili ułatwi i tak uprości
Że chwycimy obłudnika za kark ze złości
Widzę tę przyszłość serce bije jak młotem
Z emocji na zmianę oblany zimnym potem.

                              

wtorek, 5 sierpnia 2014

456. Sitwa pisowska

Sitwa pisowska kanciarze mafia obiboki
Doprowadzili do bankructwa banki „Skoki”
Sitwa pis wyprowadziła kasę okradła „Skoki”
Na czele tej sitwy stoi z Żoliborza pan wysoki

W latach 90-tych sprzedali pół Warszawy
O tym zapomniał Wojciechowski ryżawy
Sitwa pisowska ma korzenie w dawnym PC
Mają przyzwolenie każdy kradnie ile chce

Sitwa pisowska przeżywa złote wieki
Okradają banki nie zaglądają do biblioteki
Przyjdzie czas sprawiedliwości skręcą szyję
Usłyszymy: złodziejski wódz sitwy nie żyje

Jego wierni wielbiciele dawno to czuli
Wódz patrzy z judasza w pasiastej koszuli
Nie ma znaczenia, że w sekcie był pół bogiem
W pamięci zostanie mafiosom i demagogiem.

                             

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

455. Nie ma nic a rozdziela

Kto przewodniczy pisowskiemu stadu
Który z ujadaczy będzie udzielał wywiadów
Dziesiątego zapłonie wieczna pochodnia
Oszczerstwa zaprezentują, jak co dnia

Podburzać będzie osobistość wyniosła
Która po 65 latach od ziemi nie odrosła
Z dziećmi się miesza wśród nich kołysze
Jak kościelne dzwony zakłóca ciszę

Wódz wygląda jak na starym obrazie
Zmyśla pluje na Polaków jest w ekstazie
Co najgorsze zdaje się być przed nami
Ludzie zdobywając władzę są zwierzętami

Czasu nie zatrzyma wódz się starzeje
Miejmy nadzieję, że więcej nie zgłupieje
Gdzie przyjedzie moherowe głośne oklaski
Po przejęciu władzy zbledną im blaski

Moherowy ciemny lud czeka na lepsze
Gdy dostaną się do koryta ich wieprze
Dla moherów jest dzień wesela
Ich zbawiciel nie ma nic a już rozdziela.

                             

niedziela, 3 sierpnia 2014

454. Kamień pod głowę

Pis to złodziej pluje w swoje progi
Stracili rozum do ucieczki zostały nogi
Zaczepiają, jak pijak idący drogą pustą
Motyw: zdobyć władzę strachem rozpustą

Obiecanki fałszywe bez pokrycia jałowe
Sami podłożymy sobie kamień pod głowę
Codzienna propaganda sukcesu obłuda
Może ogłupić ciemny lud znów się uda

W sekcie polit.-katolickiej może się zdarzy
Z Polaków uczyni pośmiewisko nędzarzy
Perspektywa na przyszłość; plan niewesoły
Bieda smutek żal zapełnią się kościoły

Już była dyktatura reżim – wstyd
Czy Polacy wybiorą znów taki byt?
Nie wchodzi się do bagna po raz drugi
Czas z niego wyjścia może być długi.

                       

sobota, 2 sierpnia 2014

453. Najpotężniejsza sekta

Moim kochanym Polaczkom się śni
Przegra Tusk nadejdą lepsze dni
Nowa władza opieką nas otoczy
A Polska do dobrobytu wkroczy

Nie pomoże smutne głośne płakanie
To my wyborcy spowodujemy rozstanie
Nadejdą chwile głodne bezdomne
O premierze Tusku nigdy nie zapomnę

Wódz obiecuje chodzi dumny jak paw
On nam wykreuje nędzę chaos strach
Wiadomo głupota zrodzi głupotę
Kłamstwem nabiera moherową miernotę

Z dystansem patrzę w przyszłość na życie
Z pesymizmem patrzę na wodza odkrycie
Kłamstwo! Mały człowiek cudu dokona?
Wolność demokracja jak starzec skona

Teatrum w Polsce dla Europy widowisko
W rządzie kler kibole zbiegowisko
Przybędzie nam pomników i ołtarzy
Najpotężniejsza sekta o tym marzy

Już dziś na czele sekty Olbrzym stoi
Do budowy przyszłego Talibanu się zbroi
Do nikogo nie możemy mieć pretensji
Że władzę oddaliśmy małej ekscelencji

Mały obłudny zarozumiały butny książę
On ich jeszcze za życia wykończyć zdąży
Mściwość kończy się z chwilą śmierci
Za późno będzie się bić w piersi.

                         

piątek, 1 sierpnia 2014

452. Osobnik obojga płci

Politykom należy się urlop wyleczą kolana
Dwaj zdarli skórę czołgając się do pana
Niestandardowo zachował się wielki wuj
Nie dał krzesła gościom krzyknął: stój!

Pod Zerem Mamrotem ugięły się nogi
Złamał konwenanse dyktator wódz srogi
Mogą dziękować nie powiedział precz
Dyktatorzy traktują ludzi jak zwykłą rzecz

Zachowanie wodza nie należy do nowości
Młodym kreatywnym dziadek zazdrości
Opanował emocje spytał: gdzie ten trzeci?
Odpowiedzieli: bokser do Brukseli leci

Gdzie? Nie wiadomo; założą kajdanki?
Pan z muchą wróg kobiet nie ma kochanki
Wódz też nie ma kochanki ani partnera
Wybryk natury; sam żyje sam umiera

Teraz zmutowany osobnik się mści
Nieszczęśliwy człowiek obojga płci
Ma wiele zwidów, oraz miłych snów
Marzy – reaktywuje IV RP on znów.