niedziela, 19 października 2014

502. Frajerzy

Rolnicy frajerzy?! Ministrze ze słowami się licz
Takim językiem nie mówi nawet pisowska dzicz
Ministra interpretacja dla pisu na serce miód
Cytat do zwycięstwa „prawych” będzie wiódł

„Rolnicy głupsi od Niemców”? Dymisja!
Tak twierdzi cała pisowska „inteligencja”
Plakaty z tym twierdzeniem w całej okolicy
PSL-owi nie wybaczą nie głupsi nasi rolnicy

Sawicki szybko musi to odszczekać
PiS z dymisją nie będzie długo czekać
PSL musi zjeść tę żabę z jabłkami
Bo w wyborach będzie źle z wami

Hofman Brudziński Pawłowicz nie ta klasa
To specjalnie tresowana wodza rasa
Oni wcześniej od PSL zeszli z drzewa
Dlatego PiS specjalnie traktować trzeba

Inteligentnie ujadają obrzucają błotem
A minister Sawicki zwykłym chłopem
Profesor Kaczyński tak się nie wyraża
Co mu napiszą dokładnie odtwarza.

                    

sobota, 18 października 2014

501. Złoty nocnik

Społeczność Elbląga błyskotliwa szczera
Ufundowała nocnik dla prezesa partnera
To, co wydarzyło się w polityce niepojęte
Adaś wykazuje się dużym talentem

Nie będzie więcej sikał pod murem
Przecież nie jest prezesa kocurem
Mógł zachorować sikał na przeciągu
Kupili nocnik mieszkańcy w Elblągu

Będzie się czuł jak za króla Sasa
Złoty nocnik będzie miał u pasa
Wina pani Premier Kopacz niebożę
Adaś pod murem wysikać się nie może

Poza tym pokazać swoje wdzięki
Gdy będą blisko młode panienki
Adaś młody bystry nie lada
Przy prezesie blisko zasiada

Adaś umie czynić inne cuda
Czasem pismakom nagrać się uda
Prezes: tak postępować nie wypada
Adaś niepoprawny ręce rozkłada

Do złego się nie poczuwa
Na trasie Elbląg-Podkarpacie fruwa
Zaczęło się od krótkich gatek
Wychodził na wierzch intymny dodatek.

                          

piątek, 17 października 2014

500. Społeczeństwo otwiera oczy

Putin zmienny jak kameleon
Czy na Ukrainę napadł nie on??
Teraz obrońca:
Na Ukrainie nie przestrzegają praw człowieka
Jak bezpański pies teraz szczeka

Znalazł się mąż sprawiedliwy opatrznościowy
Strefa „Wolnego handlu” przyszła mu do głowy
Bandytów terrorystów nie ma już na Ukrainie?
Zostaną zniesione sankcje będzie legalnie

Jak na razie żadnych kontaktów z agresorem
Nie podawać ręki omijać szerokim kołem
Wycofuje wojsko ciężki sprzęt na papierze
Putin nagminnie kłamie nic mu nie wierzę

W Rosji nie chcą umierać oczy mają otwarte
Agresja na Ukrainę utraty życia nie warte
Nie chcą być grzebani byle gdzie w nocy
Prawda wychodzi społeczeństwo otwiera oczy

Żołnierzy poległych grzebią jak Putin chce
Kopią dół byle jaki nocą jak na padłe owce
Wschód Ukrainy spalony krwawym ogniem
Putin powinien odpowiedzieć za te zbrodnie.

                        

środa, 15 października 2014

499. Odejdź na emeryturę

Wódz demagog jeździ po kraju
Wygra będzie nam jak w raju
Propagandzista tylko obiecuje
Drogi mieszkania wybuduje

Chętnych do rządzenia zastępy
Z prawicy zlatują się głodne sępy
Plebs uwierzy na sektę zagłosuje
Będzie za późno oszustwa odczuje

Prezes niewiarygodnym człowiekiem
Kłamstwa pogłębiają się z wiekiem
„Słuchać Polaków Polskę zmieniać”
Świecki kraj na teokrację zamieniać

Wódz ochroniarzami otoczony kołem
Dużo ma na sumieniu nie jest aniołem
Po IV RP została pamięć złowroga
Każdy inny nie Kaczyński! Na Boga

Prezes Hofman nie czyści i święci
Różne oszustwa mamy w pamięci
Będą wywozić ze skarbca wory złota
Rozkradnie kraj pisowska hołota

Na emeryturę! Kraj ma z tobą pecha
Coraz częściej słychać takie echa
Jesteś przez Rodaków znienawidzony
Cudak samotny bez rodziny żony.

                         

wtorek, 14 października 2014

498. Tirówki na listach

Wśród tirówek tętni polityczne życie
Hofman ma kontakt jest w zachwycie
One różnych klientów pieszczą
Będą na listach otwarcie wieszczą

Dla tirówek zima trudny czas
Stanowiska radnych w sam raz
Prawi lekceważą swój honor
Striptizer na listach – horror

Wygrać nawet z diabłem – sojusz
Panie lekkich obyczajów pomogą już
Aby z nimi mieć bliskość przymierze
Prezes poświęci Hofmana w ofierze

Termin wyborów szybko się zbliża
Tirówki w cenie; nikt nie ubliża
Na czas wyborów zawieszą zajęcie
Będą radnymi przekonane święcie

Prezes taktycznie sprawę rozgrywa
Tirówki radnymi wolność prawdziwa
Mężczyźni z pisu nie muszą płacić
Mieć w partii takie panie się opłaci.

                        

poniedziałek, 13 października 2014

497. Alkohol wśród kleru

Pijaństwo wśród kleru to nie odkrycie
Oni też wpadają w nałóg takie życie
Alkohol samotnego rozweseli zamroczy
Widzi lepszy świat nim się zauroczy

Modlitwa za alkoholików nie chce przeczyć
Alkoholików przede wszystkim trzeba leczyć
Wokół Głodzia panowało ogólne milczenie
Zaproponować coś takiego obraza zdziwienie

Alkohol spożywany nadmiernie siłę ma
Powali chłopa i generałowi radę da
Gdy alkohol wejdzie w nasze progi
Człowiek nieszczęśliwy bezradny ubogi

Mityczna Lete dawała zapomnienie
Leczyła duszę zaspokajała pragnienie
W realnym świecie są zagrożenia
Na naszych oczach świat się zmienia

Alkohol narkotyki stały się potęgą
Wszelkie nakazy zakazy martwą księgą
Bez alkoholu mówimy człowiek prawy
Jeden lubi spokój inny alkohol i zabawy.

                     

sobota, 11 października 2014

496. Żelazna dyscyplina

Kaczyński i Putin dyktatorzy
Obydwaj na władzę chorzy
Strach niepokój przed nimi budzi
Do władzy nie dopuścić chorych ludzi

Jednoosobowa dyktatorska władza
Grupa wazeliniarzy doradza
Jeden i drugi propagandę uprawia
Awantury polityczne wojny wznawia

Prezes ledwo człapie jak stary koń
Odważył się wrogowi podał dłoń
W partii pisu żelazna dyscyplina
Konwenansów z wodzem nie ma

Nie są to prezesa wolne żarty
Prezes dyktator odkrył karty
Nie powtórzą się wyborcze straty
Dyktator ferował będzie tematy

Obecnie widzi wygranej przebłyski
Przegra połowie posłów spakuje walizki
Do mediów tylko według jego listy
Tak rządzi dyktator dowód rzeczywisty.

                         

piątek, 10 października 2014

495. Cyniczny drań

Hofman zwykłym osłem czy pulpetem
Kobietę premier atakuje z impetem
Co robi osioł? On nawet nie wie sam
Z penisem na wierzchu wśród dam

Jego guru na zgodę wyciągnął dłoń
Od takiej szczerości przyjaciół Boże broń
Hofman: to był tylko uknuty pisu plan
Tak interpretuje podanie ręki cham

Wojna polsko-polska będzie bez zmian
Zapewnia skompromitowany drań
Nie waha się, dla pisu obrażać jest zaletą
Walczyć wulgarnie z premier kobietą

Lepper nie był, jak mówią, wulgarny
Hofman upodabnia się do Krystyny-panny
Kto nie jest z nimi obrzucają błotem
Zawsze się coś przyklei wiedzą o tym

Fałszywej miłości pisu pieśń w eter płynie
Hofman z brutalności cynizmu słynie
Osioł dla nieomylnego zbawiciela pracuje
Przy rozdawaniu synekur awansuje.

                    

środa, 8 października 2014

494. Wodzu nie odchodź

Prezesie! Nie odchodź wiele masz spraw
Zbawicielu! Przed odejściem Polskę zbaw
Naprawić kraj zbawić możesz tylko Ty
Tylko Ty możesz rozproszyć jesienne mgły

Za wcześnie teraz na emeryturę iść
Zastanów się dobrze nawet dziś
Tak szybko mijają lata mija czas
Nieomylny wodzu nie zostawiaj nas

Chyba zmienisz zdanie dobrze Cię znam
Bez polityki kolesiów zostaniesz sam
Polska bez Ciebie zginie Ty o tym wiesz
Kraj staje się ubogi, gdy odchodzi „wieszcz”

Objawiałeś się w terenie w różnej postaci
Zawsze potrafiłeś dotrzeć do sióstr i braci
Czcigodne mohery po rękach Cię całowały
Ty wódz-Zbawiciel w pąsach byłeś cały

Pobożne moherowe staruszki kochają Cię stale
„Ojcze duchowny” nadziejo nie odchodź wcale
Wodzu! Ty jesteś lekarstwem na wszystko
Bez Ciebie spadniemy o dwa poziomy za nisko.

                            

wtorek, 7 października 2014

493. Prezes szuka partnera

Prezes pisu nieszczęśliwym człowiekiem
Pogarsza się coraz bardziej z wiekiem
Całował już Sikorskiego, jako partnera
Teraz znów mężczyzna; ostatnia pora

Będzie bez szans, gdy z polityki zrezygnuje
Obecnie znajomości i władzę wykorzystuje
Samotność prezesowi bardzo doskwiera
Już najwyższy czas znaleźć partnera

Prezes poczuł samotności chłód
Drugiego człowieka bliskości głód
Za samotność należy się wdzięczny dług
Mężczyźni! On kocha padajcie do nóg

U wielkich ludzi rozsądek zwycięży
Przykładem wielu biskupów i księży
Każdy samotny stara się kogoś mieć
Duchowny milioner biedak kmieć

W samotności najtrudniejsza noc
Partner daje bezpieczeństwa moc
Prezes tego nie kryje mówi już dość
Stara się o partnera wszystkim na złość.

                        

poniedziałek, 6 października 2014

492. Miejsce pracy u prezesa

Zagłosuję na pis i Kaczyńskiego
Wyjaśnić muszę dlaczego
Kuzyni organizują kampanię – wybory
Pół mln kosztuje wydatek spory

Skąd tyle? Oni nie napadają
Z budżetu państwa dotację mają
Prezes dba o kuzynów o Hofmana
Miliony dla znajomych proszę pani/a

Prezes kuzynom zlecenia przekazuje
Jak dba o swoich świetnie obrazuje
To nie sitwa a znajomi i kolesie
Prawi i sprawiedliwi tak plotka niesie

Stanowisko europosła warte pół mln
Cena u kuzynów prezesa zaniżona
Kuzyni tworzą rodzinie miejsca pracy
Żona Hofmana znów pracuje Rodacy

Pracuje lub na zwolnieniu; chorowita
Ale chętna do pracy biedna kobita
Kto jest obecnie tylko bez roboty
Do kuzynów i skończą się kłopoty.

                  

sobota, 4 października 2014

491. Leczyć brutali

Aby w Sejmie nie było nienawiści chamstwa
Wybudować ośrodek odwykowy dla tego draństwa
Pisowców pismaków i innych tego typu leczyć
Premier powinna dać do priorytetowych rzeczy

Na Hofmana Brudzińskiego Błaszczaka pora
W nich widzimy współczesnego potwora
Teraz brutal i cynik o rządzeniu stanowisku śni
W psychiatryku winni być do końca swych dni

Oni zeszli dopiero z drzewa – dzikie ludy
Polską mowę kulturę doprowadzą do zguby
Prostactwo arogancja głupota ich rozpiera
Na odwyk powinni iść przed wyborami teraz

Atakują według wytycznych, jak wściekłe psy
Mają zdewastowaną osobowość i puste łby
Na nauczenie się kultury sekta jest odporna
Chrześcijanie praktykujący to rzecz pozorna

Po leczeniu taki oszczerstwami by nie rzucał
Sejmu koalicyjnego rządu by nie zakłócał
Przymusowe leczenie brutali jest nadzieją
Chyba, że porzucą swoje funkcje i zwieją.

                        

czwartek, 2 października 2014

490. Prezes się nawrócił

Prezes jest jednak człowiekiem
Nawrócił się nie zgłupiał z wiekiem
Rękę wyciągnął do swojego wroga
Co tak zadziałało na prezesa na Boga

Pewnie był w niedzielę do spowiedzi
Pytanie, którego księdza odwiedził
Musiał to być wybitny spowiednik
Ksiądz Lemański Boniecki więcej nikt

Gdyby był u Rydzyka Nałkowskiego
Stan byłby gorszy nic by nie było z tego
Przyszedłby do Sejmu dobrze uzbrojony
Bo tam był jego odwieczny wróg urojony

Oświadczył: nieprawda, że cię nienawidzę
Tylko dostaję białej gorączki, gdy cię widzę
Podał rękę życzył powodzenia w Brukseli
Na oczach całego Sejmu wszyscy słyszeli

Prezes zachował się jak właściciel stada
Puścił swoich kundli niech inny ujada
On spokojnie obserwował w swojej loży
Bo tak nakazali jego spin doktorzy.