093.
WNIOSKI POŚWIĄTECZNE
Przed
Świętami biednym pomagali wolontariusze
Ludzie
dobrej woli - zamożni, łączyli się w sojusze
Nasze
społeczeństwo biednym, samotnym pomaga
Spontanicznie,
od serca pomoc wysiłku nie wymaga
Na
ludzką biedę patrzą z różnych punktów widzenia
Trudna
sytuacja relacje międzyludzkie zmienia
Pomoc
bliźnim, to nasza pozytywna cecha narodowa
Gdy
jest źle, jednoczymy się bezinteresownie, bez słowa
Naiwnych
podjudza „grzybels - świrosław”, który łże
Podłość,
obłudę, kłamstwa ma w swoim charakterze
Dwaj
wrogowie sztucznie dzielą, podgrzewają napięcie
Chcą
ulicznych burd, jestem przekonany o tym święcie
Widzieliby
społeczeństwo biedne, skłócone, w nędzy
Upragnioną
władzę byłoby przejąć sekcie prędzej
Już
teraz w mediach krzyczą głośno: konamy!
Wiele jest wniosków poświątecznych.Kościół też "lubi pomagać" rękami innych, swojego nie da. Inne poświąteczne, przemilczę, tak będzie na ten moment lepiej :) Oczywiście, mam na myśli świąteczne kazania. Serdeczności:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście chodzę do kościoła w którym nie ma polityki. Prawda, że długo szukałam takiego kościoła, ale znalazłam.
UsuńMoc serdeczności Alex:-*) Barbara
To prawda, lubimy pomagać i na szczęście. Co do reszty, to podpisuję się pod komentarzem Alex.Serdeczności Kochani
OdpowiedzUsuńI to właśnie cieszy. Lubimy pomagać:-) A w sytuacjach kryzysowych potrafimy się jednoczyć.
UsuńDla Ciebie również serdeczności Hanno:-*) Barbara & S
Wystarczy przyjechać na moją dzielnicę i zobaczyć ile jest biedy. Widzę ją na codzień. A dzisiaj, znaczy wczoraj, bo już jest po północy, kobieta roznosiła pisemka z nową stawką czynszową. Wiele rodzin żyje na granicy nędzy i rozpaczy, bo zżerają je obowiązkowe opłaty. Najlepiej byłoby wyprowadzić się z mieszkań do szałasów. Nie byłoby prądu, gazu, internetu..., ale i tak by znaleziono sposób na płacenie za życie w szałasie, albo w jakiejś lepiance. Tak, i tak niedobrze. Bo biednego jak nie kijem, to pałą. Temat jak rzeka, ale na szczęście ubodzy ludzie najczęściej wzajemnie sobie pomagają. I jakoś się żyje, raz z górki, a raz pod górkę. To prawda, że my jako społeczeństwo potrafimy wczuć się w potrzeby innych, nawet w potrzeby "ubogiego" kleru, bo niedawno widziałam w kościele, jak na uroczystości pogrzebowej ludzie wrzucali do koszyka po 10 i 20 zł, jako datki na mszę za zmarłego, która miała się odbyć za miesiąc. Zbierać na tacę na pogrzebie, to szczyt podłości, a dawać na tacę na pogrzebie, to... nie napiszę, co myślę, bo nie chcę obrażać wiernych. Przepraszam za rozpisanie się i pozdrawiam serdecznie. :*) :*)
OdpowiedzUsuńW naszym kościele była prośba od księdza, aby zamiast kwiatów dla zmarłego dawać na mszę. Wówczas po mszy wymienia kilkanaście osób, które dały na mszę za zmarłego. Zwykle to jest po pięćdziesiąt, lub 100 zł od osoby. Natomiast to, co na tacę, to nie jest za zmarłego, lecz na kościół. Jak się okazuje na zmarłych też można dobrze zarobić.
UsuńInsierko bardzo nam miło Ciebie gościć w naszych progach. Ściskamy i mocno całujemy:-*) :-*) B & S