120.
MOJE DRUGIE PODEJŚCIE
Znajomy
zazdrości mi; masz szczęście
Zgoda
mam, ale to było drugie podejście
Przyrzekałem,
klęczałem u jej stóp
Myślałem,
że będę jej wierny aż po grób
Młodzieniec
zakochany w głowie ma zamęt
Później
okazuje się, że to kpina nie sakrament
Było
bardzo groźnie, czasami jak na wojnie
W
związku może być miło, cicho i spokojnie
Trwać
w nieudanym związku? Gehenna!
Szczęście,
miłość, zaufanie jest bezcenna
Małżeństwo
powinno być nawet kabaretem
W
niedzielę rosół z makaronem, kotletem
Basia
usta ma kuszące, jak winne grona
Jest
po trzydziestce, życiem niezmęczona
Między
nami przyjaźń - relacja idealna
Próbować zawsze trzeba
OdpowiedzUsuńbo może coś się zdarzy
jak widać to jest prawda
bo życie ma sto twarzy.
Gdy pierwsza nieudana
przeglądasz pozostałe
bo życie nasze długie
powinno być też trwałe.
Sam widzisz że to prawda
po latach to doceniasz
dla jednej byłeś nikim
dla drugiej do dziś zuchem.
Pozdrawiam serdecznie a po spotkaniu wczoraj
z Basią i moją Jadzią, wiem że nie cyganisz.
Włodek Wojak
Nie w mojej naturze, nie cyganię
UsuńCiebie też za ocenę nie ganię
Życie to nie zabawa
Często na kpinę zakrawa
Trafisz na czarta
Zdrowia, nerwów nie warta.
Również serdecznie pozdrawiamy:-*) B&S