062.
ZŁOWROGI SEN
Przez
ludożerców opanowana Warszawa
Rzucili
się na członków PO – wrzawa
Krew
płynie szerokim, rwącym potokiem
Kontrolują
każdy kąt bystrym okiem
Ci,
co jeszcze żyją – przerażający skowyt
Ludożercy
nie słuchają próśb, modlitw
Przerażające,
bestialskie ich oczy
Premier
ledwo ze skóry nie wyskoczy
Z
kolegów jego partii zostały kości
Dam
się zjeść w ramach solidarności!
Ostatni
z PO – premier był zjedzony
W
tym okazał się ktoś bardzo znajomy
Guru
ludożerców, prezesie! Zadanie wykonane
Wśród
dzikusów, to zdanie też było znane
Prezes
usłyszał, jak porażony skoczył
Szeroko
ze zdziwienia przetarł małe oczy
Co
zrobiliście?! Nie do uwierzenia!
Ja
sam miałem to zrobić! Spełzły marzenia
Z
kim będę walczył? - Głęboko wzdycha
Precz!
Ludożerców od siebie wypycha
Jestem
zmuszony przejść na emeryturę
Będę
żył ze starym, swoim kocurem
Pozostał
mi tylko on wierny i miły
Ludożercy
karierę mi zniszczyli.
Byle dopaść, byle zgnoić
OdpowiedzUsuńtrzeba jakoś ranę zgoić
Tu odpowiedź jest ciekawa
ludożerstwo- Jarka sprawa!
Jak już pożre wszystkich wokół
to zbuduje sobie cokół
wskoczy,stanie z dumnym wzrokiem
błyśnie tez zgłodniałym okiem.
Co by jeszcze tutaj zrobić
jak do walki się sposobić
nie ma z kim, to z wiatrakami
niech się złudzeniami mami.
Serdeczności Kochani.
No właśnie z kim by walczył, gdyby brakło wrogów, układów, spisków?
UsuńBuziaczki Kochana Hanno:-*) B & S