Niesamowicie smutna wiadomość. Sylena (blogowo) poznałem w czasach, gdy to moje życie wisiało na włosku. Mieliśmy bardzo podobne spojrzenie na to, co się dzieje w Polsce. Dzięki chorobie miałem wystarczająco dużo czasu, by komentować u wszystkich znajomych. Wraz z powrotem do zdrowia, więcej czasu od blogosfery pochłaniała mi codzienność. Byłem przekonany, że Sylen po prostu nie ma już słów do komentowania polityki i stąd Jego milczenie. Serdecznie współczuję.
Smutek i żal, bo poznaliśmy się osobiście jeszcze w 2008 roku. Krakus więc często bywałem u niego i znam żonę Basię oraz rodzinę. U nich poznałem też + Bogusię Zoricic oraz Hannę obecnie chorą. Smutek bo chociaż jestem dużo starszy i po ciężkich chorobach (rak) muszę ich żegnać. Był pogodnego ducha i dobrze pisał wierszem. Zasługuje na pamięć i uznanie jego twórczości. Przyjaciel i znajomy rodziny Wojakowski Włodzimierz.
Wyprowadziłeś się... do lepszego świata zostawiłeś rzeczy ich biegom tak się nie godzi, to przykre zbyt pospieszyłeś się kolego...
Kto celnie słowem rzuci w rymy ubierze myśli ?
Będziemy kontynuować! z twojej nieobecności długo nie pocieszą się żadni rządowi "artyści"! ****** Zapisałeś się w mojej pamięci Józku, jako wrażliwy, wspaniały, dobry człowiek.Odpoczywaj. Basieńko,jestem i będę zawsze przy tobie ciepłymi myślami. Tak jak przez te kilka lat przy was. Godnego przeżycia smutku dla Ciebie i całej rodziny, serdecznie życzę .
Smutek Basieńko i żal. Serdeczne kondolencje dla Waszej Rodziny.Pamiętasz słowa "nie wszystek umrę" ? Tak będzie i z naszym Józiem.Zostanie pamięć i wspomnienia, zostanie miłość. Hanna
Pani Basiu kochana - SYLEN ZOSTANIE TEŻ W MOIM SERCU ... Kawaler Orderu Życzliwego Bratka ... zostawiam Sylenowi całą rabatkę, niech kwitną , niech pamiętają ...
Niesamowicie smutna wiadomość. Sylena (blogowo) poznałem w czasach, gdy to moje życie wisiało na włosku. Mieliśmy bardzo podobne spojrzenie na to, co się dzieje w Polsce. Dzięki chorobie miałem wystarczająco dużo czasu, by komentować u wszystkich znajomych. Wraz z powrotem do zdrowia, więcej czasu od blogosfery pochłaniała mi codzienność. Byłem przekonany, że Sylen po prostu nie ma już słów do komentowania polityki i stąd Jego milczenie. Serdecznie współczuję.
OdpowiedzUsuńSmutek i żal, bo poznaliśmy się osobiście jeszcze w 2008 roku.
OdpowiedzUsuńKrakus więc często bywałem u niego i znam żonę Basię oraz
rodzinę. U nich poznałem też + Bogusię Zoricic oraz Hannę obecnie chorą. Smutek bo chociaż jestem dużo starszy i po ciężkich chorobach (rak) muszę ich żegnać. Był pogodnego ducha
i dobrze pisał wierszem. Zasługuje na pamięć i uznanie jego twórczości. Przyjaciel i znajomy rodziny Wojakowski Włodzimierz.
Wyprowadziłeś się...
OdpowiedzUsuńdo lepszego świata
zostawiłeś rzeczy ich biegom
tak się nie godzi, to przykre
zbyt pospieszyłeś się kolego...
Kto celnie słowem rzuci
w rymy ubierze myśli ?
Będziemy kontynuować!
z twojej nieobecności
długo nie pocieszą się
żadni rządowi "artyści"!
******
Zapisałeś się w mojej pamięci Józku, jako wrażliwy, wspaniały, dobry człowiek.Odpoczywaj. Basieńko,jestem i będę zawsze przy tobie ciepłymi myślami. Tak jak przez te kilka lat przy was. Godnego przeżycia smutku dla Ciebie i całej rodziny, serdecznie życzę .
Smutek Basieńko i żal. Serdeczne kondolencje dla Waszej Rodziny.Pamiętasz słowa "nie wszystek umrę" ? Tak będzie i z naszym Józiem.Zostanie pamięć i wspomnienia, zostanie miłość. Hanna
OdpowiedzUsuńŻycie jest jak sleeping - nie obejrzysz się, a już trzeba wysiadać, często w piżamie i bez bagażu...
OdpowiedzUsuńPani Basiu! Najszczersze kondolencje. Pozdrawiam, Krystyna Malawska
UsuńPani Basiu kochana - SYLEN ZOSTANIE TEŻ W MOIM SERCU ... Kawaler Orderu Życzliwego Bratka ... zostawiam Sylenowi całą rabatkę, niech kwitną , niech pamiętają ...
OdpowiedzUsuńDroga Barbaro. Dawno już nie zaglądałem do Was....jakże mi smutno. Trzymaj się. Romek Orłowski ( Jogi61)
OdpowiedzUsuńKoło roku nie było mnie w sieci. Ale to z drugiej strony tylko rok... tego wierszowanego poczucia humoru nic nie zastąpi!
OdpowiedzUsuńSmutno mi Boże...
OdpowiedzUsuń