poniedziałek, 31 grudnia 2012

095. ŻYCZENIA NOWOROCZNE





                                                              od Barbary i Sylena

sobota, 29 grudnia 2012


094. PRZEMÓWIŁ LUDZKIM GŁOSEM

W Wigilię wydarzyła się rzecz niebywała
O tym powinna pisać i mówić Polska cała
W noc wigilijną prezes dokonał niemal cudu
Przemówił ludzkim głosem do wiernego ludu

Kiedy przemówi ludzkim głosem w Sejmie?
Czy dopiero za rok maskę z głowy zdejmie?
Przed drzwiami, zostawił swojego rzecznika
Dla kota był łaskawy, o Hofmana się potyka

Więcej nie będzie mówić ludzkim głosem
Nie interesował się wiernego rzecznika losem
Hofman przy drzwiach prezesa stróżuje natrętnie
Prezes kpi sobie z niego z pasją i chętnie.

                                             

czwartek, 27 grudnia 2012


093. WNIOSKI POŚWIĄTECZNE

Przed Świętami biednym pomagali wolontariusze
Ludzie dobrej woli - zamożni, łączyli się w sojusze
Nasze społeczeństwo biednym, samotnym pomaga
Spontanicznie, od serca pomoc wysiłku nie wymaga

Na ludzką biedę patrzą z różnych punktów widzenia
Trudna sytuacja relacje międzyludzkie zmienia
Pomoc bliźnim, to nasza pozytywna cecha narodowa
Gdy jest źle, jednoczymy się bezinteresownie, bez słowa

Naiwnych podjudza „grzybels - świrosław”, który łże
Podłość, obłudę, kłamstwa ma w swoim charakterze
Dwaj wrogowie sztucznie dzielą, podgrzewają napięcie
Chcą ulicznych burd, jestem przekonany o tym święcie

Widzieliby społeczeństwo biedne, skłócone, w nędzy
Upragnioną władzę byłoby przejąć sekcie prędzej
Już teraz w mediach krzyczą głośno: konamy!
Lecz my, wyborcy nabrać się sekcie, nie damy!

                                              

niedziela, 23 grudnia 2012





092. SZCZĘŚLIWA RODZINA

Rodzina, ach, co za rodzina?
Szczęśliwy kto taką ma
Komu rodziny jest brak
Nie jest szczęśliwy aż tak

Dzieci, wnuki, miła żona
Ona do miłości stworzona
Stół biały, obrus i sianko
Uroczysta kolacja, śniadanko

Uczucie moje nie słabnie
Cieszy, gdy Basia wygląda ładnie
Komfort w domu mam
Bo żyję wśród trzech dam

Ze mną nie jest tak źle
Wiem, że Panie kochają mnie
Rozśpiewana Ania – synowa
Do żartów, dowcipów gotowa

To uczucie we mnie, nie mus
Tajemnica szczęścia na plus
Śpiewamy kolędy, robimy krąg
Szczęścia nie wypuścimy z rąk.

Drodzy Czytelnicy znajomi i nieznajomi!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim Czytelnikom, oraz ich rodzinom przede wszystkim zdrowia, pogody ducha, zadowolenia z życia i spełnienia marzeń. Do życzeń dołącza się moja Basieńka wraz z całą rodziną.

                                               

sobota, 22 grudnia 2012



091. ŚWIĄTECZNY NASTRÓJ

Boże Narodzenie w miłości, nie w sporze
Dla polityków to najtrudniejsze być może
Zostawić animozje, sondażowe troski
To zawodowe, nieważne drobnostki

Na pewno w Święta zniknął niepokoje
Spotkania rodzinne nawet też we dwoje
Na ustach uśmiech, opłatek w dłoni
Wrogowie z innej partii, to nie są oni

Nasza Ojczyzna jest jedna, piękna i młoda
Nieraz ostra, bezwzględna, jak zimą pogoda
Nie wszyscy rozumieją, co Ojczyzna znaczy
Działają na niekorzyść, widzą ją inaczej

Już dosyć destrukcji, patrzenia wstecz
Dobro Ojczyzny - najważniejsza, święta rzecz
Bezpieczeństwo, spokój – zapisać na zyski
Rozwój cywilizacyjny, to postępu przebłyski.

                                                

czwartek, 20 grudnia 2012


090. NIEWIELKA RÓŻNICA

Co łączy Sylwio Berlusconiego z prezesem?
W rankingu „kobieta”- przegrywa z kretesem
Sylwio bunga bunga - rozrywkowa robota
Prezes za partnera ma już drugiego kota

Sylwio był najdłużej urzędującym premierem
Prezes tylko sześć razy przegrał swoją karierę
Sylwio mistrz obyczajowych i politycznych skandali
W tej konkurencji obaj panowie się zrównali

Sylwio miał już do tej pory dwie ślubne żony
Nasz „zbawiciel” tym grzechem nie jest skażony
Sylwio z paniami lekkich obyczajów się bawi
Nasz „upadły anioł” Polskę w przyszłości zbawi

Sylwio – amant, na dziewczyny spogląda
Prezes, to ona – samica, tylko władzy żąda
Sylwio – mężczyzna, pozytywne ma zyski
Prezes na krasnala za duży, na mężczyznę za niski

Prezes z wiekiem, coraz widoczniej się kurczy
A to przeszkadza w seksualnej pracy twórczej
Sylwio – prawdziwy amant, jakich jest wielu
Bogobojny prezes pewnie spocznie na Wawelu

Prezes na temat seksu z niebiańskim spokojem
Sylwio konsumuje panienki i znajome swoje
Sylwio ma złe relacje z Watykanem – często fika
Prezes zlizuje śmietanę z kolan Rydza - spowiednika.

                                                   

wtorek, 18 grudnia 2012


089. TRESER za 214 tys.

214 tys. za półtora miesiąca pracy
Z naszych podatków kochani Rodacy
Kwota ta nie adekwatna do wyników
Prezes ma coraz więcej głupich wybryków

Chodzi o tresera wynajętego przez Jara
P. Kochan nie ma wyników, choć się stara
Pan treser ma kwalifikacje, oraz dokumenty
Z tak trudnym osobnikiem nie pracuje za centy

Mam znajomego tresera z małpami pracuje
To pan Franio, myślę, że pomógłby, to czuję
Małpy nie mówią - zachowują się racjonalnie
Gdyby prezes zaniemówił, byłoby wręcz idealnie

Zainteresowanym do pana Frania podam dane
Nie liczę, że jako pośrednik coś za to dostanę
Zrobię to ze szczerego serca, dla dobra Polski
Aby mógł zostać człowiekiem cynik żoliborski.

                                                          

poniedziałek, 17 grudnia 2012


088. KRYZYS KOŚCIOŁA

Coraz mniej wiernych uczęszcza do kościoła
Kto tendencję spadkową zatrzymać zdoła?
Kościół jest mocno upartyjniony, pisowski
Czas najwyższy z tego wyciągnąć wnioski

Ryczan, Dydycz, Depo, Hoser, oraz Mering
Starali się i starają od kościała odciągnąć, jak nikt
Częstochowę przekształcili w wzgórze nienawiści
Hierarchowie, pisrektor, przyjaciele i kaczyści

Panowie! Więcej dobrego przykładu, mniej krytyki
A na pewno będą wkrótce optymistyczne statystyki
Pisrektor, radyjo i TV Kłam, powinni ze wstydu płakać
A nie, jak wrogowie na Polskę i Polaków napadać

Na wiernych media pisrektora działają, jak anatema
Tak podłych mediów nigdzie na świecie nie ma
Kler nabierze dystansu do pisrektora po szkodzie
Gdy od kościoła odejdzie cała dzisiejsza młodzież.

                                                         

niedziela, 16 grudnia 2012


087. HITLEROSŁAW

Hitlerosław najpodlejszym zbirem od Mieszka
Od komunistów dostał willę, w której mieszka
Prawdziwy Polak, jak Konstanty Rokossowski
Nazwisko takie polskie, wujek - Świątkowski

Hitlerosław zrobił z siebie idiotę, kretyna
Działa w amoku perwersyjna chłopina
Hitlerosław, osobnik wysokiego ryzyka
W jego stetryczałej głowie trotyl, bomba tyka

Mały parias kompromituje się publicznie
Bigoteria, pretorianie – otaczają go licznie
Hitlerosław, to szambo, zepsucie moralne
Zagrożenie bytu państwowego totalne.

                                                        

czwartek, 13 grudnia 2012


086. ŚWIROSŁAW

Panie Generale! Świrosław teraz źle się czuje
Czy psychicznych nie internowaliście? Tak? Dziękuję
Władza komunistyczna odkryła, że Świrosław chory
W demokracji prezentuje on paranoiczne humory

Dowody są, pana Świrosława zamknąć do Tworek
Aby nie wiedział, dokąd go wiozą na głowę worek
Społeczeństwo polskie będzie mogło spokojnie spać
Współczuć! Z psychicznego nie powinno się śmiać

Będzie mógł idee wygłaszać w szpitalnej świetlicy
I układać plany o wielkiej narodowej prawicy
Jak przystało na bliskiego pociotka Stryja Wilhelma
Niedaleko spada jabłko od jabłoni, osoba bezczelna

Kochany Rodaku! Polskiej ziemi i demokracji broń!
Choremu faszyście, nacjonaliście władzy nie daj w dłoń
Za jakie grzechy tak strasznie Polaków pokarał Bóg?!
Mściwy, faszystowski, wewnętrzny targa nami wróg.

                                                         

środa, 12 grudnia 2012


085. OPOZYCJONISTA

Demokracja zagrożona, nie ma wolności
Działacza Solidarności – Jarocha to złości
Jar opozycjonista „ociupinkę” był internowany
Co jeszcze wymyśli ten oszust, kłamca mały?

Płotu nie przeskoczył, nie dał rady, był za mały
Gdzie stało ZOMO jego malutkie oczy widziały
W południe był w kościele, w Stan Wojenny
Jar – solidarnościowiec inaczej, taki wolski, inny

Bronić demokracji, którą wywalczył 13. XII.?
Puszczał bąki pod pierzyną do południa!
Ściągnie moherowych debili do Warszawy
Będzie dużo „patriotycznego” bełkotu, wrzawy

Na próżno barbarzyńco teraz łbem bić w mur
Byłeś tchórzem, ukrywałeś się wtedy jak szczur
Jarosław obrońcom demokracji i Ojczyzny!!!
Dyktatorze - kłamco, stetryczały, nędzny!

Obrońcy wolności – Jar, Łukaszenka i Kim!
Wszystkie mohery i kibole! Tylko z NIM!
Awanturująca się kreatura Polskę chce podpalić
Demokracja zagrożona? Dyktator ją naprawi!

                                                 

poniedziałek, 10 grudnia 2012


084. FUHRER PROWOKUJE

Kucyk żoliborski w terenie odnosi sukcesy
Poróżnić z Niemcami, planowane ekscesy
Stara się skłócić rejony przygraniczne
Hitlerowskie metody głupie i cyniczne

Stara się wprowadzić niepokoje po sąsiedzku
Niemcem straszyć, strach wpajać już dziecku
Mniejszość niemiecka ma za duże przywileje?
Prawdziwy Polak z Odessy nad tym boleje

Z Rosją już skłócił, dożyliśmy tej chwili
Rosjanie pasażerów katastrofy pewnie dobili
Zostały Czechy – Zaolzie, tam puścić wirusa
Czesi z poczuciem humoru wyśmieją konusa

Ten skończony mały warchoł się wścieka
Ale co wymagać od psychicznego człowieka?!
Panika! Zagrożenie ze wszystkich stron!?
Polskę, Naród zbawi tylko jeden ON!

Nadszedł najwyższy czas chwycić za twarz
Jego i współpracującą faszystowską hordę
Kto się odważy zamknąć mu wredny pysk?!
W jego oczach widać mściwy, wrogi błysk.

                                              

sobota, 8 grudnia 2012


083. NIEPOKORNI (satyra)

Czy u nas prześladowani są niepokorni dziennikarze?
„Skrzywdzonych” przez reżim szacunkiem darzę
Teraz nie czas rozmyślać, szarpać się w furii i złości
„Skrzywdzonym” trzeba pomóc tak z przyzwoitości

Sytuacja więźnia politycznego jest twarda
Więźniom wyślę puszkę smalcu, to nie pogarda
Widziałem Kuronia, Moczulskiego, Michnika
Trudne życie więźnia politycznego z tego wynika

„Władze reżimowe Tuska” wolną myśl dławią
Niepokornymi dziennikarzami się bawią
Gdy dostanę adres wyślę też ciepłe kalesony
Bo na krzywdę prześladowanych jestem uczulony

Wiem, że grupa dziennikarzy pomocy potrzebuje
Czym chata bogata, ja im pomoc zasponsoruję
W moherowych głowach i umysłach zamęt czynią
Pytam: czy jest dziennikarzem, czy zwykłą świnią?

                                                    
   

czwartek, 6 grudnia 2012


082. KOLEJNY SPĘD

W Toruniu odbył się spęd czarnoksiężników
Picie, żarcie, podsumowanie pisrektora wyników
Pisrektor dumny, ważny w sukience, jak generał
Który biednych z kasy obdzierał i obdziera

Pisrektor głowę ma gotową na koronę
Ma zasługi, kieszenie biednych wyczyszczone
Atmosfera szampańska, chrześcijańska, miła
Pisrektora grzyba w świetny nastrój wprawiła

Gdy popili piskupi o sukcesach było śmielej
A o tym zapomnieli, że tylko 40% w kościele
Że z radyja i tvkłam leje się kłamstwo, nienawiść
Która jest groźna dla naszego kraju już dziś

Radyjo i tvkłam rozsiewa same łgarstwa
Nie ma informacji ani też dziennikarstwa
Polityczna sekta współpracuje z pisem
Z prezesem trotylem - kucykiem długopisem

Działalność polityczna pozytywnie się układa
Pisrektor potrzebuje kasy, władzę przejąć wypada
Jarosław nigdy już nie wygra w to ciągle wierzę
Kto by głosował na tak mściwe, podłe zwierzę?!

                                                    
        

wtorek, 4 grudnia 2012


081. MOJEJ BASI

Moja Basia ma łagodne wnętrze
Nie denerwuje Jej i nie męczę
Mało jest takich dobrotliwych pań
Oby nie zbałamucił byle drań

Nie narzekam, jest miło, przyjemnie
Basia mówi, że jeszcze kocha mnie
Ona mnie nakarmi i opatrzy
Każdy bliski usłyszy i zobaczy

Biegnie, aby pomóc, na ratunek
Mam nocleg, wikt, także opierunek
Rozumna, nie młoda, ale wiotka
Tak niedawno była, jak stokrotka

W codziennym życiu miła, nie trudna
Z poczuciem humoru i nie nudna
W swej młodości, oczy miała śliczne
I walory namiętne, fizyczne

Patrzę, jak biegnie, ma bujne piersi
Jak nimi podrzuca i szeleści
Kieruje tam spojrzenie życzliwe
Basia ma serce bardzo wrażliwe

Najlepsze kąski wkłada mi w usta
Basia do przesady mnie ubóstwia
Pracuje już od wczesnego rana
Bardzo chce wszystko wykonać sama

Tej czułej troski nie mogę już znieść
Mam tylko długo spać i dużo jeść
Prace i prawa moje zawęża
A czasem chciałbym być w roli męża

Dla mnie to ma tylko dobre strony
Powinny brać przykład inne żony
Mam problemy w nocy, nie śpię zawsze
Śnię o przyszłości i na Nią patrzę.

                                         
                    

niedziela, 2 grudnia 2012


080. POLITYCZNE SZALEŃSTWO

Prezes Piechociński: koniec chamstwa w polityce
Nie wierzę! Takich polityków zaraz panu wyliczę
Polityka, to nie pub, gdzie się siedzi, pije piwo
Słucha muzyki a czas płynie przyjemnie, leniwo

Politycy agresywni, uzbrojeni w gnaty
Tych ze świecznika chcą wysłać w zaświaty
Polityczne szaleństwo spod kontroli uciekło
Faszystowskie ugrupowanie stworzyło piekło

Przejąć władzę nie po wyborach parlamentarnych
Lecz na tańcach na trumnach w grach cmentarnych
Smutek po katastrofie smoleńskiej polityczny, mętny
Wdziera się do naszych domów, jak gość natrętny

Spiskowcy wybierają ostateczny, radykalny środek
Tak zginął prezydent Narutowicz, nasz przodek
Pisowska ekstrema chce oponentów zabijać, strzelać
Otwarcie grożą, trudno będzie ich powstrzymać

Sekta pisu, pan Trotyl, mohery – to targowica
Organizacja paramilitarna a nie żadna prawica
Krauze a także Nicpoń – to wytrawni snajperzy
Ich plany ….. włos na mojej głowie się jeży

Tych groźnych zamachowców swędzi ozór
Służby powinny mieć nad nimi kontrolę, dozór
Nigdy nie wiadomo, kiedy wariat żartuje
Co w chorej głowie i kiedy się wykluje.

                                                    

piątek, 30 listopada 2012


079. PSYCHICZNI, CZY PRZESTĘPCY

Mamy urodzaj Brunonów, Krauze, Nicponi
Kto do więzienia, lub psychiatryka ich zagoni?!
Czas najwyższy panom akt oskarżenia sporządzić
Gdzie namawia się do zbrodni nie da się rządzić

Czy groźby mieszczą się w ramach wolności słowa?
Prokuratura do wszczęcia postępowania nie gotowa
„Jest potrzeba mordowania, eliminacji dziennikarzy”
Będzie zdecydowane działanie, jeżeli mord się zdarzy

Psychicznie chorzy ludzie powinni być izolowani
Bezradność władzy – Polska w anarchię się zmieni
Walka o władzę staje się coraz bardziej brutalna
Dla przegranych siedem razy, metoda naturalna

W Polsce żyje Brunon, Nicpoń, Krauze (Niewiadomski)
Fanatycy skrajnej prawicy chcą zlikwidować rząd polski
Rząd ma wewnętrznych wrogów, przez co jest rozdarty
Eksterniści wprowadzają chaos, chcą rozdawać karty

Jarosław Trotyl władzę musi zdobyć koniecznie
Chociażby przyszło czekać całe życie, dłużej – wiecznie
Jarosław Trotyl i współpracownik Antek Nitrogliceryna
Na polskim organizmie ropiejący wrzód, gangrena.

                                                      

środa, 28 listopada 2012


078. PILOT

W 1950 r. pp. R. Adler i E. Polley opracowali tzw. leniuszek
Dzięki temu wstawać z fotela i wyłączać TV nie muszę
Wyżej wymienieni panowie postawili pierwsze kroki
Dziś zdziczenie obyczajów, kryzys intelektualny głęboki

Pilot – urządzenie, w czasach kaczyzmu funkcjonalne
Na wizji: Jar, Paszczak, Hofcham – przełączam, genialne!
Nie muszę na znienawidzone „buzie” na ekranie pluć
Instynkt mi mówi: do przodu jedną stację wrzuć

Jaroch – nieproszony, mocno znienawidzony gość
Tego drania w domach mamy serdecznie dość
Sekto pisrektora! Nie siej nienawiści! Zamilcz!
Naszej pięknej Rzeczpospolitej dłużej nie niszcz

Cała wielka polityczna sekta ojca pisrektora
Ma zaburzenia psychiczne, nieuleczalnie chora
Całe szczęście pilot sytuację widzów ratuje
U siebie w domu z nim bardzo dobrze się czuję

Szczekające małpy! Wasze miejsce w TVKłam
Tam Nicpoń, Krauze – faszysta, to cały kram
Ojciec przekręt przyjmuje was z honorami
Idźcie tam, krzyż na drogę i „bóg” z wami.

                                                       

wtorek, 27 listopada 2012


077. WYKŁAD MICHALKIEWICZA

„Banki niemieckie i żydowskie to rozbiór Polski”
Wykład w kościele antysemicki, prawicowo-katolicki
W kościele stado ogłupiałych, nierozumnych baranów
Kabaret! Do kościoła zaprasza się takich oszołomów

Z Kościoła robi się kabaret? To już dno i burdel
W kościele może pluć na Polskę gnojek – kundel
Jaki kościół, tacy też jego zapraszani prelegenci
Przez o. dyrektora, doktora, rektora – wynajęci

Nikt tego czarnego towarzystwa nie kontroluje
Proboszcz antysemita bezkarnie się czuje
Za prymasa J. Glempa nikt by tak nie mógł
Da mu jeszcze zdrowie długie lata dobry Bóg

A co robi OBECNY prymas J. Kowalczyk? Je i pije?
Co więcej, cieszy się, że dobrze mu się żyje?
Nikt nie ma kontroli nad antypolskim klerem
Większość, to wrogowie! Trudno ocenić, kto liderem

Podjudzają, prowokują ciemnotę do przemocy
W średniowieczu niewiernych wyciągali w nocy
Kler podobnie, jak kaczyzm – musi mieć wroga
W sekcie, do dobrobytu i zwycięstwa, taka droga

Kościół ma szansę wykreowania Nicponia i Brauna
Osoby pisowskie? Nie szkodzi, że radykale i skrajne!
Czy Kościołowi popierać takich ludzi nie jest wstyd?
Walczą w ten sposób o kasę i swój własny byt.

                                                        

niedziela, 25 listopada 2012


076. BRAK AUTORYTETÓW?

Wykluczenie, frustracja wśród młodzieży
Brak autorytetów, szukać przyczyn należy
Nie ma autorytetów? Mieliśmy i mamy IPN
Tam skończył niesłusznie autorytet nie jeden

Przełożonych IV RP słuchali, jak rozkazu
Aby niewygodnych ludzi oskarżyć od razu
Sędziami, katami byli „naukowcy, doktorzy”
Wierni, dyspozycyjni do prawdy nie skorzy

Stawiam sobie pytania, prosto piszę
Trudno w Polsce być Polakiem – słyszę
Dla niektórych kłamstwo to przyjemność
W przestrzeni publicznej – nikczemność

Nie zniszczył IPN? Dokończy Nasz Dziennik!
Prześladowany przez obecny rząd męczennik
Skutecznie robi to prawicowa, katolicka prasa
Prawdziwych Polaków, patriotyczna – nasza.

                                                   

piątek, 23 listopada 2012


075. NAUKA NIE IDZIE W LAS

Nicponie, w fioletowych sukienkach – klawo
Chcieliby wysadzić obcy, nie polski rząd – brawo
Są prześladowani a przecież mają ambicje
Chcą mieć wpływ na władzę, przywrócić tradycje

Źle się czują w nie swoim, polskim domu
Piskopat musi mieć wroga! Przeciw komu?!
Jeżeli ktoś inne od kościoła ma zdanie
Potępić, rzucić klątwę, sprawić lanie

Piskopat na każdy dziejowy wypadków bieg
Ma tysiąc rozwiązań i skuteczny, cudowny lek
Dyktatura, jak w komunie; na Ciemnej Górze wołają
Słuchaczy moherowych i takich, jak Brunon mają

Na uroczystościach państwowych gwizdy, trąby
Kulminacja miała nastąpić w Sejmie; trotyl, bomby
W destabilizacji Rzeczpospolitej kler ma zasługi
Wie, jak współpracować z wrogiem – profil długi

Piskopat odpowiedzialny, podjudza do nienawiści
Popiera ojca dyra i osobnika z piekielnych czeluści
Kiedy następny wielki spęd na Ciemnej Górze?!
Będą podjudzać, jątrzyć w faszystowskim chórze.

                                                    

wtorek, 20 listopada 2012


074. POLSKI BREIVIK

Brunon: „Rządzą obcy, nie prawdziwi Polacy”
Ten cytat wszystko mówi - kochani Rodacy
„Nie działał sam, ale pod sugestią innych osób”
Zniszczyć państwo, przejąć władzę w ten sposób

W kraju mamy Adolfa i jego wiernych ludzi
Brunatne bojówki – faszyzm przerażenie budzi
„Prawdziwi Polacy” manifestują, hańba – wrzeszczą
Nieprzytomnie, antypolsko, głupawo złowieszczą

Adolf nie był w Katyniu i 11.11 nie był w Warszawie
Może maczał palce również w tej ostatniej sprawie
Podpalają kraj szumowiny, pisowskie szczury
Zdobyć upragnioną władzę, wdrapać się do góry

Nawet zdobyć władzę za cenę zamachu i krwi
Antypolska, faszystowska ideologia w nich tkwi
Dyktator pragnie rządzić w kraju i się mścić
Bez władzy brunatny potwór nie może żyć

W paranoicznej zemście widzi siłę i moc
O tym myśli w każdy dzień i w każdą noc
Dziki jego instynkt bierze górę i się sroży
Belzebub – przyjaciel już ostrzy tysiąc noży.

                                                    

poniedziałek, 19 listopada 2012


073. SENS ŻYCIA

Jest wakat na nowego wicepremiera
Tego jeszcze nie było, znów afera
Jest chętny! Półtora metra ma w pasie
Często gości w mediach i Rydzykowej prasie

Półtora metra w pasie i tyle też wzrostu
Chodząca, złośliwa karykatura po prostu
Dać mu na chwilę, niech sobie porządzi
Niech więcej nie podjudza, oskarża i błądzi

Głupek bez władzy długo nie wytrzyma
Różnych podłości, podstępów się ima
W ten sposób żal serca może ukoi
Za nim czarnych szatanów pluton stoi

Jego ciągła gra, to diabelskie oblicze
Skłonności psychopatyczne - dziewicze
Człowiek pogrążony, smutny śmiertelnie
Powinien wybrać cichą, odległą pustelnię

Nie pomogą awantury, marsze, pochody
Z moherowym bezmózgowiem korowody
Ponad wszystko kocha błoto i pomyje
Taki jest jego sens życia i z tego żyje.