045. CHORY NA WŁADZĘ
Premierze daj chwilę niech sobie porządzi
Akt oskarżenia przeciwko Tobie sporządzi
Nie porównuj absmaka do szaleńca Breivika
W windzie mógł Cię zastrzelić byś nie fikał
Siedem przegranych! Inny targnąłby się na życie
On prochy, alkohol, coraz gorzej - sami widzicie
Stan Jara bardzo poważny, ma ataki epilepsji
Takie prawa demokracji: rządzą zdrowi, lepsi
Nie pomógł moher, czarny satanista, Duda
Wataha liczyła, że w Sejmie się może uda
Muchomor sromotnikowy pokazał oczy lwie
Pod skrzydła Jara po kasę, jak zawsze się rwie
Część kleru też wspiera małego ateistę
Czują dużą kasę, to zrozumiałe i oczywiste
Patrzeć na tego nędznika bierze złość
Co dzień głupszy, obleśny ten jegomość
Jaro tylko w gębie od dawna mocny jest
Chociaż mini, ale największy z niego pies
Jeszcze resztkami zębów głośno zgrzyta
Różnych podłości, podstępów się chwyta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz