piątek, 26 października 2012


054.  SAMCE ATAKUJĄ

W okresie rui sejmowe samce atakują
Dla pięknej minister hamulca nie czują
W domu taki ma jędzę brzydszą od diabła
Zdrowie, nerwy doszczętnie mu zjadła

Przyjedzie nie ma czułości, kochania
Musi swej baby jędzy słuchać kazania
W Sejmie widzi p. Muchę; dostaje białej gorączki
Patrzy na milutką buzię, delikatne rączki

W domu nie da sobie w kaszę dmuchać "Zocha"
Wie, że mąż półinteligent - typowa wiocha
Paligłup, niedorzecznicy, chamstwo zera
I taka przeważnie na Wiejskiej jest atmosfera

Przysłowie mówi: kto urodził się chamem
Ten nim zostaje na wieki wieków amen
Chamstwa w Sejmie nie da się wykorzenić
Niektórym Sejm na psychiatryk zamienić.

                                                      

5 komentarzy:

  1. bardzo ambitna poezja
    czytam .:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Serwus sąsiadom.
    Nie tylko dziś mężczyźni
    kobiety też są sprośne
    słowo spird..alaj posłanki
    też było bardzo donośne.
    Lecz kto tak głośno mówi
    o sobie sam sąd wydaje
    a może się w końcu zadławi
    bo nikt się tym nie naje.
    Pozdrawiam i zapraszam na blog Włodek Wojak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie bloga na Onecie masz odpowiedź pod poprzednim postem. Do Ciebie ciężko wejść. Są zawsze problemy, ale próbujemy i próbować nadal będziemy:-)
      Serdecznie pozdrawiamy:-*) B & S

      Usuń
    2. Wpis owszem Wasz był, tylko wtedy ja też nie mogłem Wam odpisać, bo miałem takie same problemy. Obecnie blog wygląda podobnie ale jest inny wg. obietnic Onetu. Sam nie wiem jak to działa, więc proszę wpisać nawet byle co i dla pewności też u góry w komentarzach. Wasz drugi blog jest bardzo dobry,
      ale i do mojego nowego też się pomału dostosuję, chociaż są
      początkowe trudności.
      Pozdrawiam jeszcze raz Włodek

      Usuń