006. PREZES WŚRÓD MAS
Prezes mecz oglądał z rzutnika
Konstatacja; skromność z tego wynika
Był wśród robotniczych, szeregowych mas
Jarosław o pięćdziesiąt lat cofnął czas
Miał przy sobie dwa plutony ochroniarzy
Być wśród VIP-ów? O tym wcale nie marzył
Musiałby podać rękę swoim odwiecznym wrogom
To wbrew jego logice i sekty wymogom
Było widać, jak bardzo był podniecony
Panie stały w kolejce wiedząc, że nie ma żony
A on zamknął oczy i całował wszystkie ręce
Wiernym, moherowym babciom w podzięce
Obsłużył wszystkie, do samego końca wytrzymał
Dzisiaj przemęczony, ledwo na nogach się trzyma
Wykonał trudniejszą pracę, niźli trener Smuda
Smuda meczu nie wygrał, jemu kiedyś się uda
Asertywność wyciszona, nie zaatakował Tuska
A we Wrocławiu grała reprezentacja ruska
Pod wpływem proszków nawet pokocha Putina
Tylko, czy tak mocne prochy organizm wytrzyma?
Takich proszków nigdzie nie ma
OdpowiedzUsuńa ibuprom nie pomoże
gdy nienawiść jest do świata
kiedy ogniem w sercu gorze
Ochroniarze rzecz zbyteczna
nikt na Jarka nie chce dybać
chociaż pewnie marzy o tym
ale może sobie gdybać.
Z tym cmokaniem niech uważa
to ryzyko jakich mało
pocałuje jedną, drugą
nie nadąży biedne ciało.
Na ataki przyjdzie pora
przyjdzie też i czas na Tuska
Jeśli Rosja wygra z Polską
trzeba ruszyć nam na ruska.
Za ten wybuch, mgłę i resztę
za Putina i za cara
za niewolę, rozbiór kraju
już się o to Jar postara.
Pozdrowienia serdeczne Kochani
Wprawdzie trochę już mam dość pisania o Jarku, ale trzeba doprowadzić wreszcie do tego, aby nigdy więcej nie miał wpływu większego na losy naszego kraju.
UsuńDużo serdeczności:-*)B & ...
Rymujesz jak umiesz ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Pozdrawiam
Dzięki Anito:-) Miło mi, że Ci się podoba:-) Zapraszam ponownie:-)
Usuń