wtorek, 6 listopada 2012


062. ZŁOWROGI SEN

Przez ludożerców opanowana Warszawa
Rzucili się na członków PO – wrzawa
Krew płynie szerokim, rwącym potokiem
Kontrolują każdy kąt bystrym okiem

Ci, co jeszcze żyją – przerażający skowyt
Ludożercy nie słuchają próśb, modlitw
Przerażające, bestialskie ich oczy
Premier ledwo ze skóry nie wyskoczy

Z kolegów jego partii zostały kości
Dam się zjeść w ramach solidarności!
Ostatni z PO – premier był zjedzony
W tym okazał się ktoś bardzo znajomy

Guru ludożerców, prezesie! Zadanie wykonane
Wśród dzikusów, to zdanie też było znane
Prezes usłyszał, jak porażony skoczył
Szeroko ze zdziwienia przetarł małe oczy

Co zrobiliście?! Nie do uwierzenia!
Ja sam miałem to zrobić! Spełzły marzenia
Z kim będę walczył? - Głęboko wzdycha
Precz! Ludożerców od siebie wypycha

Jestem zmuszony przejść na emeryturę
Będę żył ze starym, swoim kocurem
Pozostał mi tylko on wierny i miły
Ludożercy karierę mi zniszczyli.

                                             

2 komentarze:

  1. Byle dopaść, byle zgnoić
    trzeba jakoś ranę zgoić
    Tu odpowiedź jest ciekawa
    ludożerstwo- Jarka sprawa!

    Jak już pożre wszystkich wokół
    to zbuduje sobie cokół
    wskoczy,stanie z dumnym wzrokiem
    błyśnie tez zgłodniałym okiem.

    Co by jeszcze tutaj zrobić
    jak do walki się sposobić
    nie ma z kim, to z wiatrakami
    niech się złudzeniami mami.

    Serdeczności Kochani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie z kim by walczył, gdyby brakło wrogów, układów, spisków?
      Buziaczki Kochana Hanno:-*) B & S

      Usuń