poniedziałek, 25 listopada 2013

293. Baranek Macierewicz

Stary, nieomylny wódz standardy łamie
Do Macierewicza wyciąga święte ramię
Za jego poświęcenie, odkrycia, troski
To mistrz, człowiek sprawiedliwy i boski

Wódz nie został bez bliskiego przyjaciela
Dla najwybitniejszych stanowiska rozdziela
Antoni wie, jak u wodza dostać się na szczyty
Najpierw praca, osiągnięcia, później zaszczyty

Skromny, lecz przed awansem się nie broni
Bo razem wygrają wybory właśnie oni
To taki baranek, co wstaje wcześnie z rana
Woła: republiko smoleńska moja kochana!

On nie z tego świata, z szatanem się umawia
Często o radę prosi i z nim szczerze rozmawia
Tylko on może przybliżyć zwycięstwo i eden
Przyciągnie wyborców do urn on sam, jeden

Kilka lat wspólnie pukają do rządzenia bram
Marsze, pochodnie, flagi, krzyki tu i tam
Wszystkie te zabiegi znaczą tak niewiele
Pod Belwederem znicze, wieńce, różne ziele.

                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz