czwartek, 17 października 2013

266. MARZENIA PREZESA

Prezes układał referat, jak dokopać Platformie
Pisał prawie całą niedzielę, był w życiowej formie
Sala czekała wcześniej wynajęta, były mikrofony
Borowcy czuwali nad bezpieczeństwem z każdej strony

Referendum przegrał! Nie zbuduje Wielkiej Warszawy
Ogromna kompromitacja w miejsce sukcesu i sławy
Wielka Warszawa! Narodowe państwo czystej krwi
Właśnie o takiej potędze wielki wódz Napoleon śni

Z Hofmanem i Płaszczakiem myślał, że plan wykona
Wódz już staruszek zbyt dużo czasu nie ma
Ludu smoleńskiego, moherów, spełni wymogi
Dla nich poświęci resztę życia, zbawiciel drogi

Innych bliźnich wręcz nie cierpi, nienawidzi
Kocha tylko dyrektora doktora, innymi się brzydzi
Kiedy jest w niebezpieczeństwie i traci równowagę
Na opiekuna toruńskiego kieruje szczególną uwagę

Łączy ich długoletnia współpraca, bliska więź
Brat oszust, bratowa czarownica – utonęła gdzieś
Obaj osobnicy doświadczeni, wielodzietni ojcowie
Nic tylko władza, pieniądz buszuje im po głowie.

                                 

1 komentarz: