poniedziałek, 28 października 2013

275. OSTATNIE DANIE

Przez miasteczka, wioski jedzie blagierek
Spotyka na drodze moherów szereg
Mohery klaszczą w ręce, skaczą do góry
Zapraszają blagierka na rosół z kury

Blagierek wysiada, całuje moherowe ręce
Zbaw Polskę! Nie możemy żyć w tej męce
Blagierek: jeśli chodzi o moją karierę
Zbawię Polskę, jeżeli zostanę premierem

Wrogów moich do diabła wyślę
Z doradcami tylko o tym myślę
Miałem swoich prapraojców prawych
Oni zbawiali i ja zbawię, nie ma sprawy

Przysięgam na stryja Wilhelma, że to zrobię
Blagierek zwrócił się do stojących kobiet:
Mój zamordyzm jeszcze nie zgasł
Spróbuję wygrać jeszcze jeden raz

Dotychczas wygrywało PO ze znaczonych kart
Teraz nas wspomoże przyjaciel dobry – czart
Krzątające się mohery podają ostatnie danie:
Skrzydełka, nóżki kacze – blagierek dostanie.

                              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz